niedziela, 19 grudnia 2010

rurzne ciekawe gry

Wyobraźcie sobie świat doskonały, świat w którym każdy posiada własny kawałek ziemi. Sieje, zbiera opiekuje się zwierzętami i żyje dzięki pracy własnych rąk. Świat, gdzie sąsiad to przyjaciel, który pomoże w potrzebie, podzieli się zbiorami i zaopiekuje naszą trzodą. Taki świat istnieje i posiada setki tysięcy fanów, a nazywa się Farmville.Farmville to kolejna po Mafia Wars gra, która szturmem podbiła serca tysięcy użytkowników Facebook’a. Każdego dnia wszyscy oni z drżeniem serca odwiedzają swoje wirtualne gospodarstwo i sprawdzają czy może zboża wydały plon, drzewa obrodziły owocami, a krowy oczekują na dojenie. Od tego i wielu innych czynników zależy który level osiągnie gracz.Najważniejsi jednak są przyjaciele i znajomi. O ile w Mafia Wars byli oni niezbędni, aby móc walczyć i wygrywać z wrogami, o tyle w Farmville, ich obecność zupełnie inaczej zapewnia nam spokojny sen. W razie gorszych zbiorów, problemów z nawozem lub kiedy akurat nie możemy nakarmić naszych kurczaków – mieszkający po sąsiedzku przyjaciele są tymi, którzy podadzą nam pomocną dłoń, wiedząc, że w razie czego mogą liczyć na nas. Oczywiście, nie robimy tego tak zupełnie bezinteresownie. Pomoc sąsiedzka to źródło cennych punkŧów i możliwość rozwoju naszego gospodarstwa.W Farmville wszystko opiera się na pomocy i uprzejmości. Praktycznie trudno spotkać gracza, który nie przestrzegałby reguł dobrego współżycia międzysąsiedzkiego. Dzięki temu współzawodnictwo w Farmville jest przyjazne do granic możliwości. Fakt ten przyciąga wielu graczy, jednak też zniechęca innych, którzy nie potrafią obejść się bez odrobiny przemocy i walki.Wydaje się, że gra jest swego rodzaju wirtualnym spełnieniem odwiecznych marzeń o idealnej ludzkości, w której każdy chętnie pomaga innemu, samemu ciężko pracuje, a wszystko i tak musi skończyć się dobrze. Faktycznie zresztą wielu graczy wypowiada się o grze w stylu „gdyby tylko prawdziwe życie mogło takie być”.Jeśli nie wiesz, czy odpowiada Ci koncepcja Farmville, a równocześnie lubiłeś takie gry jak Sims, Simcity i wszelkie Tycoon’y to z pewnością powinieneś spróbować. Jeśli jednak wolisz coś mniej pokojowego i sielskiego, to najprawdopodobniej, kiedy kolejny bocian przyniesie kolejną zagubioną krowę po prostu poddasz się i skończysz grę.Ocena: 4,25/5Dużym minusem jest dostępność gry jedynie poprzez Facebook’a, co zmusza do założenia sobie konta. Ponadto wydaje się, że większość swojego sukcesu gra zawdzięcza tej właśnie symbiozie i jest mocno napędzana przez potencjał, jaki drzemie w „instynktach stadnych” tworzących na portalach społecznościowych. Równocześnie plusem jest duża otwartość gry i jej łatwość, która przyciąga przed przeglądarki ludzi nie mających dotąd pojęcia o takim typie rozrywki.Grę polecił nam użytkownik Ransburg. Jak macie propozycje to piszcie tutaj http://www.gryprzegladarkowe.eu/kontakt/
Posted by tomek


Metin2 to gra, która ma równie wielu zwolenników, co przeciwników. W niektórych kręgach nie wypada w nią nie grać, a w innych jakiekolwiek poruszenie jej tematu może stać się powodem do wielomiesięcznych drwin. Co dziwne, trudno stwierdzić, dlaczego tak się dzieje.Gra nie jest ani koszmarna, ani bardzo dobra. Wykonana poprawnie, ale jednak posiada pewne błędy, zdaje się wciągać, a jednak nie porywa.Świat gry, oprócz miast, wydaje się być pusty. Braki w wyglądzie świata uzupelniają jednak duże ilości mobów. Niestety, wszystkie wyglądają bardzo podobnie, choć to akurat nie odbiega od standardów do jakich przywyczaiły na gry mmorpg. Questy – pod względem poziomu skomlikowania i możliwości rozwinięcia – stoją odrobinę poniżej przeciętnej. Zazwyczaj zadaniem jest zabicie okreslonej ilosci potworow lub zebranie przedmiotow wylatujacych z potworow. Mówiąc prościej, mamy przede wszystkim zabijać, zabijać i jeszcze raz, zabijać. Ciekawostką jest quest pojawiajacy się po każdym zdobytym poziomie doświadczenia. Stanowi on niejako test osiągniętych przez nas umiejętności i sprawdza czy potrafimy już zabić konkretnego moba. Żeby przyspieszyc levelowanie, w niektórych miejscach na mapie ustawione są specjalne kapliczki, których użycie powoduje nagłe pojawienie się całej hordy, tylko czekających na śmierć z naszej ręki, potworów. Chwilami jednak poziom agresji mobów bywa irytujący, atak na jednego samotnego moba, traktują oni bardzo ambicjonalnie i gotowi są przybiec całą grupą, aby tylko mu pomóc. Nawet jeśli w chwili ataku znajdowali się bardzo daleko. Nietypowym, ale bardzo przydatnym jest to, że nasz bohater bijąc bronią razi jednocześnie kilku przeciwników. Oczywiście pod warunkiem, że stoją oni wystarczająco blisko. W grze istnieją tylko cztery klasy postaci: wojownik, ninja, szaman i dziwny azjatycki twór nazywany sura. Jeśli szukać największych plusów gry, to z pewnością jednym z nich, jest właśnie ostatnia opisywana postać. Trochę razi brak możliwości wyboru rasy i nieliczne, nieskomplikowane ścieżki rozwoju dla naszych bohaterów. Podsumowując Metin2 jest przeciętną grą, która ma swoje plusy i minusy. Warto zainteresować się nie na chwilę, jednak tylko niektórzy pozostaną w jej świecie na dłużej.Ocena: 3,9/5Byłoby 3,5, ale pomysł sura oraz fakt, że gra potrafi zdobyć naprawdę oddanych fanów, nieco złagodziły naszą ocenę.Zobacz też stronę: dieta wegetariańska w serwisie moja dieta

Erepublik swoim zaistnieniem wyznaczyła zupełnie nowy standard w grach przeglądarkowych i ponownie zdefiniowała pojęcie wirtualnego świata. Jej fenomen polegał na postawieniu na społeczności, zamiast na pojedynczych graczy, ale po kolei…Jako wirtualny obywatel wybranego przez nas państwa możemy założyć własny biznes, walczyć w wojnach lub powstaniach (a nawet samemu wywoływać te ostatnie) zostać szanowanym redaktorem własnej gazety lub zaangażować się w świat polityki i zostać posłem, a nawet prezydentem. Największym atutem gry, jest jej niezwykła złożoność. Przykładowo prowadzenie firmy nie sprowadza się jak w innych grach przeglądarkowych do kliknięcia w kilka przycisków. W eRepublik musi znaleźć innych graczy, którzy będą gotowi dla nas pracować, dbać o kupno materiałów, płacić pensję i myśleć o wielu innych sprawach takich jak cła, różnice w kursach walut czy też istniejące embarga. Podobnie jest z każdą dziedziną, którą się zajmiemy – jeśli założymy gazetę, to aby zarabiała na siebie musimy pisać na tyle ciekawie, by innym graczom chciało się ją czytać. Jeśli marzy nam się kariera wojskowa możemy wstąpić do armii państowej lub prywatnej grupy najemniczej, albo też samemu taką stworzyć (rekrutując graczy). A jeśli planujemy karierę polityczną, to musimy po prostu przekonać innych, że warto na nas głosować. Konieczność interakcji sprawia, że świat eRepublik nad wyraz silnie zmywa się ze światem rzeczywistym pozwalając na uzyskanie grywalności niedostępnej dotąd w żadnej innej grze przeglądarkowej. Praktycznie każde działanie odbywa się na dwóch ściśle powiązanych ze sobą poziomach. Pierwszym jest prywatna aktywność gracza, a drugim działania jego państwa. Toczące się wojny, ustalane przez rząd podatki i akcyzy, sojusze i próby wrogich przejęć (tak zbrojnych, jak ekonomicznych) sprawiają, że eRepublik to fenomen, w który warto zagrać, a którego dokładne opisanie jest praktycznie niemożliwe. Jedynym poważnym minusem jest sam początek. Pierwsze pięć dni to czas, kiedy praktycznie nic nie można jeszcze robić i gra sprowadza się tak zwanego dwukliku. Jeśli uda nam się przetrwać ten okres, to później ciężko będzie nam odrywać się świata wirtualnej republiki.Ocena: 4.5/5Byłoby pięć, ale wprowadzone ostatnio zmiany zdecydowanie służą jedynie zarabianiu na graczach, nie dając im nic w zamian, a okres pierwszych kilku dni odstrasza wielu potencjalnych użytkowników.

Kolejną grą za którą się zabrałem jest The West. Osadzony w realiach dzikiego zachodu The West to gra która pomimo tego że idzie wytartym przez podobne tytuły szlakiem, jest na tyle oryginalna że warto jest na nią rzucić okiem. Dosyć oszczędna graficznie, gra nie prezentuje się jednak źle, co więcej – ten styl bardzo pasuje do klimatu gry.Zaczynamy jako zupełny żółtodziób, zanim zmienimy się w najstraszniejszego pistoliero po tej stronie Rio Grande, czeka nas długa i mozolna droga na szczyt. Żeby tam się dostać powinniśmy rozejrzeć się za pracą- tej w grze występuje kilkadziesiąt rodzajów. Na początku dostępne dla nas będą jedynie te najprostsze i najmniej dochodowe, jak rozwieszanie plakatów (na dzikim zachodzie …) czy czyszczenie butów aż po moje ulubione – przepędzanie ptaków z pola. Dopiero nabierając doświadczenie i wydając punkty umiejętności odpowiednio, zdobędziemy dostęp do lepszych pracy. I tak do …no, do pewnego momentu. Gdy zdobędziemy już trochę doświadczenia (i punktów umiejętności) wybrać będziemy mogli jedną z 4 klas postaci. Nie da się ukryć że dopiero po kilku dniach grania robi się na prawdę ciekawie – możemy wybudować własne miasto, zapraszać do niego innych graczy, razem rozbudowywać miejską infrastrukturę a w późniejszych etapach – toczyć wojny. Do tego dodać trzeba całkiem rozbudowany plecak postaci i dużą różnorodność gadżetów jakie możemy ubrać.Jest jeszcze jeden, niezwykle ważny aspekt – pvp. Walka z innymi graczami jest możliwa i daje sporo satysfakcji. Jak w większości przeglądarkowych gier mmo element zręcznościowy tutaj nie występuje, trzeba jednak rozplanować i kierunki oddawania strzałów jak i uniki na całe 8 rund walki – jak dla mnie jakikolwiek system który pozwala formować strategie a nie tylko liczyć na farta i wyższe cyferki jest dobrym systemem.
Ocena: 4/5Może to dzięki unikalnemu jak na takie gry klimatowi, może dzięki temu że prace nad grą są ciągle kontynuowane, a może przez wypadkową wszystkich wymienionych wyżej czynników, The West to bardzo przyjemna gra która szybko się nie znudzi. Read Users'

Mafia Wars to niewątpliwy fenomen w świecie przeglądarkowych gier mmo. Stworzona jako część portali społecznościowych, dostępna jest przez Facebooka, Yahoo, MySpace i Tagged, a od niedawna również na IPhone’a. O sukcesie Mafia wars najlepiej świadczyć mogą liczby – na samym facebooku istnieje około 26 milionów(!) aktywnych kont!Akcja gry osadzona jest w Nowym Jorku, w dzielnicy Little Italy. Dopiero po osiągnięciu odpowiedniego poziomu doświadczenia gracze mogą zmieniać lokacje – na 35 poziomie pojawia się Kuba, na 70 Moskwa. Sama akcja gry kręci się dookoła zarabiania kasy i zbierania doświadczenia poprzez wykonywanie konkretnych misji. W końcu, gdy gracz stanie się potężniejszy, może zacząć też myśleć o założeniu i kontrolowaniu własnego imperium zbrodni. Poprzez rekrutowanie nowych członków i wydawanie punktów nagród, gracze mogą zwiększać liczebność gangsterów jaką kontrolują. Tutaj pojawia się jedna z najbardziej charakterystycznych cech tej gry – jako że jest to gra z serwisów społecznościowych, nowi rekruci to prawdziwi znajomi z którymi ramię w ramię możesz walczyć przeciwko innym podobnym grupom. Takie rozwiązanie, choć z punktu widzenia gry bardzo praktyczne i pomocne, po krótkim czasie może stać się bardzo irytujące – nie wiem jak to wygląda na innych serwisach, ale facebook potrafi wysłać kilka-kilkanaście wiadomości dziennie odnośnie mafia wars, dla ludzi nie grających może to być uciążliwe …Sama rozgrywka kontrolowana jest przez ograniczoną pulę punktów: energii (do wykonywania zadań) oraz zdrowia i żywotności (do walki z innymi graczami). Punkty te same powoli się regenerują.Wszystko to pomaga w zdobywaniu coraz to wyższego poziomu, a im wyższy poziom tym większa różnorodność zadań i dostępnych opcji. Oczywiście jak w każdej współczesnej grze mmo, istnieje możliwość wykupienia tzw “premium”.Moja ocena 3/5. Nic szczególnego, ekstra punkt wynika z innowacyjnego wykorzystania serwisów społecznościowych.Read Users'

Plemiona to gra podobna do opisywanych tu wcześniej Khan Wars. Po stworzeniu konta i zalogowaniu dostajemy we władanie małą osadę gdzieś w szerokim stepie, naszym zadaniem jest rozwinięcie jej tak ekonomicznie jak i militarnie, a w końcu – zmiażdżenie wrogów, którzy raczej wcześniej niż później pojawią się w okolicy.Początki są mało dynamiczne, ale szybko się to zmienia. Skupiając się najpierw na gospodarce tworzymy silne podstawy naszych przyszłych armii, w końcu to przemysł wygrywa wojny Ten aspekt gry szybko schodzi jednak na drugi plan, bo wraz z rozwojem naszego plemienia zdobywamy coraz więcej wiosek a gra zamienia się w strategiczną rozgrywkę. Co ciekawe, jest to zdecydowanie lepiej rozwiązane niż we wspomnianych wcześniej Khan wars, przegląd sytuacji jest łatwiejszy dzięki o wiele czytelniejszej symbolice i zaznaczeniu granic naszych włości.Graficznie gra jest bardzo ładna, co widać na screenie. Oczywiście nie oferuje animacji, filmów czy innych wymyślnych form, ale jak na statyczne grafiki w grze przeglądarkowej, użyte w Plemionach są najwyższej jakości.Kolejnym tematem którego nie może tu zabraknąć jest konto premium. Oczywiście jest takowe i tak jak to stało się ostatnio modne, w teorii nie oferuje wielkiej przewagi nad kontem darmowym. Główne plusy konta premium to usprawnienie interface i lepszy przegląd sytuacji, jednak są też konkretniejsze bonusy, jak np. możliwość ustawienia w kolejce budowy 3 a nie 2 rzeczy.Podsumowując, Plemiona to gra podobna do Khan wars, z kilkoma ułatwiającymi życie rozwiązaniami i ładniejszą odrobinę grafiką. Gra rozwija skrzydła dopiero po dłuższej grze, dlatego jeżeli szukacie czegoś czemu mogli byście poświęcić nadmiar wolnego czasu przez następne np. pół roku – to gra dla was! Moja ocena: 3,5/5PlemionaRead Users' Comments (0)

Kingdom of loathing to nieszablonowa przeglądarkowa gra mmorpg. Pierwszą rzeczą która rzuca się w oczy jest skrajnie wręcz symboliczna grafika. Nie ona jednak jest najważniejsza – najważniejszy jest absurdalny, momentami wręcz chory humor jakim gra atakuje nas na każdym kroku. Ale po kolei:Założenia rozgrywki są dosyć standardowe, tworzymy postać wybierając jedną z kilku profesji ( tutaj już robi się dziwnie, można grać np. złodziejem akordeonów lub bandytą disco) i ruszamy na podbój krainy wędrując po lokacjach, walcząc z potworami i … zbierając mięso, które jest miejscową walutą. Podczas podróży walczyć będziemy z potworami takimi jak cytryny wampiry, bałwany ninja i inne stada wściekłych goblinów. Tak, będzie ciekawie Wracając do oprawy – ma ona swój niewątpliwy urok, jednak na dłuższą metę nie jest tak czytelna jak mogli byśmy chcieć. Sama gra traci też gdy pogra się w nią dłużej – gdy przestaniemy co chwile trafiać na coś nowego, robi się po prostu nudnawo.Co ciekawe, w grę można grać ograniczając interakcję z innymi graczami do minimum, co wydaje się być ciekawym rozwiązaniem dla “casual gamerów”.Moja ocena: 4/5. Grafika mogła by być lepsza, chociaż istniało by wtedy ryzyko utraty unikalnego stylu.Kingdom of LoathingRead Users' Comments

Urban Rivals to przedstawiciel niezbyt popularnego ale jakże ciekawego gatunku przeglądarkowych kolekcjonerskich gier karcianych. Tego typu gry wywodzą się z tradycyjnych karcianek, gier w których aspekt kolekcjonerski jest równie ważny co sama gra. W Urban Rivals dostajemy do naszej dyspozycji na początku kilka losowych kart, z których musimy złożyć 8 kartową talię. Tak, w całej talii jest 8 kart, co za tym idzie każda partia trwa bardzo krótko, zdarza się że poniżej minuty. Jest to dobre rozwiązanie dla grających z pracy W każdej chwili, bez przygotowania możemy znaleźć kogoś chętnego do gry i w przeciągu 2-3 minut rozegrać emocjonującą partyjkę.
Mechanika samej walki jest prosta jak budowa cepa, w zależności od trybu w jakim walczymy może zawierać elementy losowe bądź nie. Na całą walkę mamy 12 “pigułek”, każda działa jak mnożnik siły postaci której ją dajemy .. przy raptem 4 kartach na stole po każdej ze stron (losowych, z 8 w talii). Przy tak ograniczonej liczbie posunięć, pojawia się to co tygryski lubią w kartach najbardziej – blef. To sprawia, że pomimo pozornej prostoty, walki potrafią być na prawdę emocjonujące.
Oprawa graficzna jest … śliczna. Rysunki na kartach, z nielicznymi wyjątkami trzymają wysoki poziom. Dodatkowo na stronie ukazuje się komiks z przygodami bohaterów z kart, chociaż jest przeznaczony raczej do młodszego odbiorcy.
Gra reklamowana jako darmowa, jak zwykle darmowa nie jest. Co ciekawe, nie ma tutaj żadnego abonamentu. Kupujemy za to tzw. boostery – zestawy kilku losowych kart. Dodatkowo cenne karty można wygrać biorąc udział w turniejach bądź handlując posiadanymi kartami na wbudowanej giełdzie. O ile nie planujemy zbierać tzw. full setów – czyli kompletów kart, koszta stworzenia 1-2 dobrych talii nie są zaporowe.
Moja ocena: 4/5. Polecam urban rivals fanom komiksowej grafiki, gier karcianych i ostrej rywalizacji, jak również tzw. “casual gamerom” którzy szukają rozrywki na 15 minut przerwy śniadaniowej w pracy. Niestety nie da się ukryć że formuła choć ciekawa, ogranicza i gra niestety po pewnym czasie zaczyna się nudzić …

Pardus to kosmiczna przeglądarkowa gra MMORPG. Co wyróżnia tę grę na tle innych to fakt, że jest to prawdziwe rpg, z własną postacią i wszystkim co się z tym wiąże. Tak, dobrze słyszycie – nie ma tutaj produkcji tysięcy statków/żołnierzy/czegokolwiek. Ale od początku.Rozpoczynasz grę jako świeżo upieczony adept pilotażu, prosto z murów akademii pilotów ruszasz na podbój kosmosu. Początki są trudne ale pomaga tutaj niezwykle rozbudowany tutorial – dla niektórych aż za bardzo. Jest on obowiązkowy i tak jak doświadczony gracz przejdzie go w 10 minut, ktoś kto nie miał wcześniej styczności z Pardusem może spędzić w nim kilka godzin. Od razu jednak spieszę z wyjaśnieniem – tutorial nie jest męczący i naprawdę uczy poruszania się po kosmosie i unikania licznych niebezpieczeństw jakie na nas tam czyhają.W pardusie zastosowano dosyć nowatorski jak na tamte czasy (gra ma już ponad 4 lata) system tzw. Action Pointów(AP). Co 6 minut wszyscy w grze dostają 24 AP, przy czym maksymalnie mogą ich mieć 5000. Łatwo policzyć że dzienny przyrost jest większy niż max. System ten sprawia że niezależnie od ilości czasu jaki przeznaczymy na grę, mamy równe szanse z graczami którzy nad grą spędzają po 16 godzin dziennie. Każda akcja w grze kosztuje odpowiednią ilość AP, dlatego warto zastanowić się przed podejmowaniem pochopnych decyzji.Postać rozwijać możemy na wiele sposobów – system umiejętności i statystyk jest otwarty, nie ma z góry narzuconych profesji czy dróg rozwoju. Chcesz zostać łowcą nagród ? Popracuj nad umiejętnościami walki, kup bojowy statek i do dzieła! Chcesz zostać hakerem ? Nic nie stoi na przeszkodzie, możesz być najlepszym hakerem w grze nie zmieniając nawet statku. Masz żyłkę handlowca ? Od zwykłego handlu po zarządzanie olbrzymimi gospodarkami – wszystko jest przed tobą.Jak we wszystkich grach mmo, za stosunkowo niewielką opłatą możemy nabyć konto premium. Daje ono głównie kosmetyczne bonusy i absolutnie nie jest niezbędne by dobrze się bawić i nie odstawać specjalnie od czołówki graczy. Jeżeli jednak chcemy dołączyć do elity i brać udział we frakcyjnych podbojach, premium jest wymagane – tylko z nim bowiem można wlecieć do tzw. Pardus Clustera, gdzie zawsze toczą się najcięższe walki i gdzie kryją się najstraszniejsze potwory. Co warto zaznaczyć, jest to jedna z niewielu gier gdzie nie ma tzw. resetów – gra toczy się latami.Moja ocena 4.5/5. Chociaż gra nie jest najładniejsza, bez problemu można podmienić całą występującą w niej grafikę – dostępny jest szereg takich zestawów stworzonych przez fanów. Od strony mechaniki trudno Pardusowi coś zarzucić, chociaż na pewno podkreślić trzeba, że nie jest to gra na chwilę – by coś osiągnąć poświęcić trzeba kilka miesięcy czasu, nawet jeśli tylko po 10-15 minut dziennie.


Khan Wars nie jest nową grą, chociaż na naszym rodzimym rynku pojawiła się stosunkowo niedawno. Sama gra jest wypadkową zderzenia Ogame i Polan, ale jeżeli nic wam to nie mówi to czytajcie dalej. W grze wcielasz się we władce małego grodu, który poprzez walkę i dyplomacje musi nie tylko utrzymać się na tronie swojego księstewka, ale również powinien najeżdżać sąsiadów, zawiązywać sojusze i toczyć śmiertelne boje. Zanim rozpoczniemy rozgrywkę czeka nas jeszcze wybór nacjijaką będziemy dowodzić ( a różnice są spore) i rozpoczynamy rozgrywkę.Na dobry początek nasze włości to jedna zapyziała wioska i zanim zaczniemy myśleć o podboju i treningu wojska, musimy skupić się na jej rozwoju. Gdy już mocniej staniemy na nogach i wybudujemy kosmicznie drogi (na początku) klasztor, możemy zacząć przejmować zamki wrogów. Władać możemy maksymalnie 10 zamkami co wbrew pozorom jest już liczbą na tyle dużą że granie w Khan Wars na tym etapie może już pochłaniać pół dnia, a nie 15 minut dziennie jak na początku.Sama rozgrywka dzieje się w czasie rzeczywistym. I tak jak na początku wybudowanie 2 poziomu farm to kwestia 3 minut, to wbicie ich na poziom 25 (z 24) trwa już ponad dobę. Nasze wojska również w czasie rzeczywistym wybierają się na rajdy więc nie raz po wydaniu ataku okaże się ze nasza armia dotrze do celu dopiero za kilkanascie godzin – cel jest po prostu zbyt daleko.Napisać należy również o dosyć rozbudowanym systemie premium. Rzeczywiście da się grać za darmo, jednak opcje jakie oferuje premium dają znaczną przewagę nad graczami którzy nie chcą inwestować pieniędzy w tą grę. Oprócz standardowych bonusów do surowców, walki i czasu budowy jakie możemy aktywować, najważniejszą tutaj opcją jest możliwość obserwowania kiedy ostatnio właściciele sąsiednich zamków byli online – a jest to kluczowe jeżeli nie chcemy napadać pustych zamków i wracać z pustymi rękami …Moja ogólna ocena 3/5. Gra nie jest oryginalna, co więcej, w niektórych aspektach jest podłym klonem. Jest jednak całkiem przyjemna dla oka i pomimo tego co napisałem wcześniej, gra się w nią przyjemnie. Niestety na pewnym etapie, by grać dobrze trzeba poświęcać jej zbyt wiele czasu, co jak dla mnie jest olbrzymim minusem.Khan Wars

wtorek, 14 września 2010

gdzie expić na 20 lvlu i poniżej

dzisiaj za uwarzyłem że 20 lewele nie mają naczym expić wienc postanowiłem pomuc na 20 lvlu morzna expić na gackach oraz żubrach tygrysach i pumach a dla mocniejszych graczy sondze że demony z eder byłyby odpowiednie na szesnastym lvlu radze walić tagrze żubry ale tagrze niedźwiedzie i nieumarłych na 14 i niżej do 10 radze walić tylko i jedynie na wilkach życze miłej gry powodzenia.
Margonem

sobota, 27 marca 2010

mam nowe gry

1 z nich wolni farmerzy
2 nostale
3 rycerze WP
4 the West
5 zielone imperium
6 gladiators
jeśli interesujoł was rycerze kliknij na ten link:
http://rycerze.wp.pl/?ac=vid&vid=176301852&ref=link


czwartek, 18 marca 2010

elo

cze nie wiem o czym mam pisać podrzućcie jakieś tematy na komentach w sobotę sptawdzę wszystkie komenty i opisze co chcecie